piątek, 9 sierpnia 2024

Podpłomyki z komosy ryżowej (Quinoa)

 Coś dla niejedzących zbóż.

Rzecz prosta, robi się błyskawicznie i jadalna. Trzeba się przyzwyczaić do smaku komosy, zdecydowanie nie jest pszenicą, żytem czy innym zbożem. Smak własny posiada. Za to nie posiada cech pszenicy, które u mnie wywołują różne mało zabawne efekty. Zaczyna się od problemów jelitowych, a kończy na zapaleniu maziówki w stawach. 

Dzisiaj będzie wersja patelniowa.

Potrzebujemy:

  • mąkę z komosy ryżowej (na moje śniadanie ok 1/4szklanki)
  • wodę mniej więcej tyle co mąki (zwykle ciut mniej, ma wyjść gęsta pasta)
  • sól
  • przyprawy (u mnie czarnuszka, tymianek, kminek, kurkuma)
  • patelnia i jakaś kuchenka
Mieszamy w misce suche składniki. 
Dodajemy tyle wody, żeby ta pasta nam wyszła. Za mało nie sklei wszystkiego, za dużo zrobi zupę i będzie mniej dobre, albo całkiem nieudane :)

Ma wyglądać mniej więcej tak

Pastę rozsmarowujemy na porządnie rozgrzanej patelni, kształtując małe placuszki. Używam patelni do jajek sadzonych, bardzo wygodnej do tego celu. Jajek z niej nie lubię. Skoro kupiłam, to znalazłam dla niej inne zastosowanie. 
Średni gaz.


Kiedy się lekko przyrumienią obracamy


Chwilę przyrumieniamy z drugiej strony. 

Et voila' ! Podpłomyki gotowe


I można jeść ulubione śniadanko


U mnie z jajeczkiem na miękko i pomidorkami z własnej grządki. 
Smacznego!




1 komentarz:

  1. Dzięki za przepis. Jajo nie dla mnie. Dla mnie ryba i wodorosty. Bo już nie wiem co wymyślać.

    OdpowiedzUsuń